poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Po triumfie nad Benem Rothwellem - Junior Dos Santos mówi - "Znów będę mistrzem!"


Dla Juniora Dos Santosa stanięcie na przeciw potężnego Bena Rothwella to było być albo nie być - jeżeli były mistrz wagi ciężkiej ma zamiar jeszcze raz powalczyć o ten zaszczytny tytuł. I na całe szczęście dla człowieka zwanego również jako "Cigano" padło na być - pokonując w nie łatwej walce Rothwella przez jednomyślny werdykt w main evencie gali w Zagrzebiu.

Mimo, że walka nie gwarantuje walki o tytuł to była ona niezwykle ważna pod względem udowodnienia, że należy się do czołówki swojej dywizji. W pokonaniu Rothwella, dos Stantos pokazał swoje markowe proste uderzenia, świetną pracę nóg i siłę. To był jeden z tych występów który potwierdza pewność siebie i otwiera wrota do elity zawodników wagi ciężkiej UFC.
"Zawsze jest dobrze uderzać w korpus tym bardziej walcząc z takim wielkim zawodnikiem jakim jest Rothwell. Jak zawszę mówię - nie możesz się z nimi zderzać. Używałem pracy nóg i prostych. Zadziałało. Dzięki Bogu, że zwyciężyłem" - powiedział Dos Santos. 

Wraz z tą walką dos Santos pokazał ofensywną cierpliwość. Jest to również walka w której zjednoczył się ze swoim trenerem - Luizem Doreą. Junior zaznaczył, że wierzy, że wreszcie znaleźli system, który pozwoli im rozwijać się jeszcze bardziej w tym sporcie.
"Myślę, że idzie mi nieźle. Jest ciężko" - mówi - "Wiem, że muszę jeszcze rozwinąć swoje umiejętności. Nie tylko boks, ale zapasy i jiu jitsu, ale nie mogę odchodzić zbyt daleko od boksu. Musze w nim trwać ponieważ on nadaje mi pewności siebie. Czuje się w nim dobrze. Myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. To dlatego mówię, że znowu będę mistrzem. To nie zajmie długo."
To wszystko nie oznacza, że w walce z Rothwelem nie było ciężkich momentów. Amerykanin ani na moment nie odpuścił i nie raz solidnie uszkodził dos Santosa. Z tego powodu nie udało mu się wykończyć go wcześniej. Jak sam mówił:
"Jak zwykle mówię - walka to walka, nigdy nie wiesz co się stanie, co nie? Miałem swoją strategię. Jestem bokserem. Lubię dużo się ruszać i zrzucać ciężkie uderzenia. To była moja strategia, dużo się ruszać i tym uzyskać przewagę w oktagonie. Myślę, że wszystko poszło świetnie. Ben Rothwell jest bestią. Jest bardzo, bardzo mocnym zawodnikiem. Bije mocno i ciągle idzie do przodu. Wywierał pewną presję więc musiałem sporo się ruszać. Moja strategia zadziałała."
Jeżeli chodzi o walkę o tytuł dos Santos powiedział, że nie wie kiedy nadejdzie. Słuchając go ma się wrażenie, że nie bardzo mu na niej zależy. Na pewno jej chce i wierzy, że jeszcze będzie mistrzem, ale proces by do niej dotrzeć tym razem będzie inny. Walka za walką a wszystko samo się ułoży.
"Naprawdę nie zawracam sobie teraz tym głowy" - powiedział w odpowiedzi na pytanie o walkę o pas - "Chcę po prostu walczyć, kiedyś sporo o tym myślałem, ale teraz po prostu chcę walczyć. W końcu to przyjdzie samo. Cokolwiek zechce UFC to otrzymam. Będę na to przygotowany."
Poniżej najlepsze momenty z walki:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz