piątek, 29 kwietnia 2016

Byłi zawodnicy wagi ciężkiej UFC - Shawn Jordan i Lorenzo Hood - dołączyli do WSOF


World Series of Fighting został zasilonymi nowymi zawodnikami Shawnem Jordanem i Lorenzo Hoodem przez kontrakty na wyłączność.

Kontakt z Jordanem (18-7) jest bardziej zauważalny z wyżej wymienionej dwójki. 31-latek spędził ostatnie cztery lata pod szyldem UFC zdobywając wynik 6-4 z trzema bonusami za najlepszą walkę. Wszystkie sześć jego zwycięstw kończyło się przez KO lub TKO, włączając pamiętne kopnięcie w walce z Derrickiem Lewisem.

Po wstąpieniu do UFC Jordan zaliczył serię trzech zwycięstw, która zaprowadziła go do kluczowej walki z Ruslanem Magomedovem na UFC 192. Zabrakło szczęścia - sędziowie powierzyli zwycięstwo obywatelowi Rosji. W jednym z wywiadów Jordnan powiedział, że będzie musiał odejść ze sportu jeżeli nie otrzyma kontraktu spełniającego jego oczekiwań.

Natomiast Hood szuka swojego miejsca w drugiej dużej organizacji bo jego niedawnym zakończeniu wspópracy z Bellatorem. Ostatnim razem miał walczyć na Bellator 141, ale zrezygnował na kilka godzin przed galą z powodu odezwania się kontuzji kolana. Ostatecznie Hood nigdy nie walczyłdla Bellatora a wróćił na lokalne podwóko gdzie przegrał z Sheltonem Gravesem w drugiej rundzie. Ciągle pozotaje obiecującym zawodnikiem, który nie raz udowodnił, że potrafi kończyć walki. 27-latek wszystkie ze swoich 9 zwycięstw kończył przez KO lub TKO.
"Jesteśmy podekscytowani witając Shawna Jordana i Lorenzo Hooda w naszym gronie najlepszych zawodników" powiedział Ray Sefo - prezydent WSoF - "Nie możemy się również doczekać ich pierwszych walk w wadze ciężkiej.

czwartek, 28 kwietnia 2016

Trener: Trzymając Conora z dala od rozpiski Nowego Jorku to zbyt wiele!


W historii pomiędzy UFC a Conorem McGregorem istnieje tajemnicza fabuła.

Aktualnie wszyscy skupieni są na tym czy McGregor będzie walczył na UFC 200. Zgodnie ze słowami Irlandczyka - będzie walczył, zgodnie ze słowami prezydenta UFC Dany Whitea - nie będzie walczył.

Kiedy White na konferencji prasowej w piątek powiedział, że McGregor nie wystąpi na gali debiutującej w Nowym Jorku - umnkęło to większości ludziom, ale nie Johnowi Kavanaghowi.


"To było ciężkie do słuchania" - powiedział trener McGregora - "Myślę, że to na prawdę zbyt wiele. Conor źle się zachował, ale bez przesady."


White powiedział, że McGregor nie będzie walczył z Natem Diazem na UFC 200. W zamian zmierzy się ze zwycięzcą walki o tytuł tymczasowy wagi piórkowej pomiędzy Josem Aldo i Frankiem Edgarem. Do tej walki prawdopodobnie dojdzie przed galą w Madison Square Garden w listopadzie.


Walka w Nowym Jorku jest bardzo ważna dla McGregora i jego zespołu. NY był kolebką irlandzkich imigrantów od od XIX wieku. Do dziś dzień 12,9 procent populacji deklaruje narodowość Irlandzką i jest to najwięcej pośród wszystkich stanów.

McGregor został wycofany z UFC 200 ze względu na nie dopełnienie swoich obowiązków względem promocji gali w Las Vegas - włączając w to kręcenie reklam i sesji zdjęciowych. Zawodnik powiedział, że chciał skupić się na przygotowaniach do walki. Dana White stwierdził, że skoro wszyscy dali radę dotrzeć to dla McGregora nie będzie żadnej taryfy ulgowej.

Kavanagh twierdzi, że ukaranie go za to wyrzuceniem z UFC 200 to jedno, ale nie pozwolenie na walkę w Nowym Jorku to przesada.

"Jako Irlandczyk z Nowego Jorku myślę, że Conor i tak się zjawi i zawalczy z kimkolwiek nawet w szatni jeżeli White nie wrzuci go do rozpiski. Musimy być w Nowym Jorku."

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Dana White: USADA ma wpływ na emeryturę McGregora

Dana White: Conor McGregor wycofał się z UFC 200, bo nie chciał uczestniczyć w konferencji prasowej.

czwartek, 21 kwietnia 2016

Dana White: USADA ma wpływ na emeryturę McGregora


Jeżeli Conor McGregor rzeczywiście planuje przejście na emeryturę spowoduje to efekt domino nie tylko w karcie gali UFC 200.

Z pewnością poznalibyśmy wtedy nowego mistrza wagi piórkowej. Pas McGregora stanie się wolnym i zostanie przyznany zwycięzcy walki Frankie Edgar vs Jose Aldo na UFC 200.

Ale są też kwestie związane z testami antydopingowymi USADA, które mogą skomplikować powrót McGregora. Zgodnie z polityką USADA McGregor powinien pisemnie powiadomić UFC o chęci przejścia na emeryturę. Do tego momentu ciągle jest obiektem testów a zrezygnowanie z nim jest naruszeniem procedur. W przypadku kiedy McGregor przejdzie na emeryturę a następnie zdecyduje się na powrót będzie musiał być badany przez okres 4 miesięcy zanim znowu będzie mógł walczyć.

W środę na FOX Sports White powiedział, że niedługo powinien otrzymać postanowienie o przejściu na emeryturę McGregora.
"Jeżeli Conor jest na prawdę na emeryturze będzie musiał wycofać się na cztery miesiące przed jakimkolwiek powrotem w związku z USADA. Nie można powiedzieć po prostu "już jestem""

CZYTAJ RÓWNIEŻ:



środa, 20 kwietnia 2016

Dana White: Conor McGregor wycofał się z UFC 200, bo nie chciał uczestniczyć w konferencji prasowej.


Conor McGregor może przechodzić albo nie przechodzić na emeryturę. Jakąkolwiek decyzję nie podejmie nie będzie walczył na UFC 200. Dana White ogłosił we wtorek, że McGregor został wycofany z rozpiski ze względu na to, że odmówił przyjazdu do Las Vegas w celu promowania gali. Zaplanowana była konferencja, filmowanie zawodników i kręcenie reklam. Ta informacja pojawiła się zaraz po tajemniczym wpisie na Twitterze.




"Oczywiście stale mamy dobrą relację z Conorem" - powiedział White - "Szanuję go jako zawodnika i jego osobę. Nie można jednak nie pokazywać się w takich miejscach. Trzeba to robić"
Wychodzi na to, że McGregor w ogóle nie będzie walczył. White powiedział, że Diaz na dniach przylatuje do Vegas gdzie będą wybierać nowego przeciwnika. Dodał również, że do UFC 200 zostanie dodana jeszcze jedna walka. W historii UFC istnieje precedens takiej sytuacji. Nick Diaz nie pokazał się na konferencji UFC 137 w 2011 roku. Został wycofany z walki o tytuł z Georgesem St-Pierrem - GSP został zagragikowany z Carlosem Conditem w zamian. Jak na ironie St-Pierre później doznał kontuzji więc Nick Diaz skończył w walce z B.J. Pennem na UFC 137.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:






wtorek, 19 kwietnia 2016

Jon Jones zastanawia się czy Daniel Cormier jest 'kontuzjowany' czy 'zraniony'


Nie cały tydzień dzieli nas przed powrotem Jona Jonesa do oktagonu po ponad rocznej przerwie. Mimo, że w sobotnią noc walczył będzie z Ovince St. Preuxem o tymczasowy tytuł wagi ciężkiej to planowany wcześniej pojedynek z Danielem Cormierem wisi w powietrzu.

Cormier został zmuszony wycofać się w głównej walki z Jonsem ze względu na kontuzję. A Jones w jednym z ostatnich wywiadów odpowiadał na pytanie czy chciałby zmierzyć się ze swoim byłym przeciwnikiem w Madison Square Garden w Nowym Jorku na UFC 205.
"Daniel Cormier jest gościem, który przegrał ze mną na poprzednim UFC 182 I jest gościem, który zamiast zaakceptować ten fakt wymyśla sobie wymówki. Będzie mówił, że to jego pierwsza walka w tej grupie wagowej, że jego ciało nie było na to gotowe, że miał tremę, albo, że nie mógł trenować z Cainem Velsaquezem I dlatego przegrał. To są znaki, które pokazują mi, że on już mentalnie szuka powodów dla których nie może mnie pokonać. A walczenie ze mną na moim podwórku w NY byłoby dla niego zbyt dyżym wyzwaniem. Nie jest psychicznie gotowy na tego rodzaju ryzyko."
Kiedy Jones został zapytany czy wierzy, że Cormier naprawdę doznał kontuzji zawodnik odpowiedział:
"Wiesz ciężko powiedzieć. Nie było mnie na sali z nim kiedy mu się to przytrafiło. Słyszy się jednak sporo plotek, że jest raczej zraniony niż kontuzjowany. A rezygnować z walki z takiego powodu nie ma najmniejszego sensu. Ja mam niewielkie bóle i siniaki na całym ciele, ale to koszt bycia zawodnikiem z pierwszej ligi. Przezwycięża się takie rzeczy."

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Anthony Jones: Nigdy nie zgodziłem się na walkę z Jonem Jonesem na UFC 197

Jon Jones wnosi o uniewinnienie w sprawie dotyczącej nielegalnych wyścigów. Sprawa za sześć miesięcy.

Dana White: "Zgrywanie dobrego doprowadziło Jonesa do szału!"




poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Matt Mitrione chce 'dokonać zmian' w sposobie w jaki UFC robi biznes


Matt Mitrione próbuje zmienić sposób w jaki świat MMA robi biznes.

Nie tak dawno temu ostatnie darmowe kontrakty dla Bellatora narobiły sporo sporo szumu na temat plusów jakie niesie za sobą odejście z UFC. Mówiono, że niesie to za sobą większą elastyczność i możliwości. Dla wywiadzie dla Inside MMA, Mitrione w wywiadzie z Mauro Ranallo I Basem Ruttenem rozmawiał na temat powodów swojego odejścia.
"Największą częścią wyjścia z UFC nie jest sprawa pieniędzy. Chodzi o wolność by zarabiać swoje własne pieniądze. Można śmiało zaznaczać, że król jest nagi... to sponsoring, to możliwość wyrażenia swojego zdania bez strachu o ucięcie bonusa, którego właściwie nigdy możesz nie zobaczyć."
UFC w jakiś sposób ma wątpliwe doświadczenia w kontaktach z malkontentami. Przykładowo zawiesili na niespełna 24 godziny Jona Fitcha za niechęć podpisania dożywotnich praw do użycia jego wizerunku w grze na konsolę. Dla hałaśliwej i niepokornej osobowości Mitrione to niewątpliwa korzyść nie być obiektem tego typu reperkusji. Jednakże nie ukrywajmy, że wysokość wynagrodzenia jest tutaj głównym czynnikiem, a przede wszystkim umowa z Reebok która zakręciła kurek dla większości zawodników.
"Ogólnie rzecz biorąc kim oni to diabła są, żeby zabierać moje pieniądze ze sponsoringu. Zabierając mi je bez uprzedniej rozmowy ze mną? Wiedząc że walczymy ciężko za to wynagrodzenie. A teraz nagle zabierają jego część i zostaję mi tylko 8 I 8 (tysiące za walkę i bonusy)"

Oczywiście kij ma dwa końce. Umiejętności Mitrione do spieniężania swojego imienia to jego główny atut. Mitrione nie miałna koncie żadnej walki przed zostanie wybranym do 10 sezonu TUF. Nie został zaproszony ze względu na to, że był dobrze rokującym zawodnikiem, ale ze względu na jego osobowość i doświadczenie futbolowe. Do marca jego cała kariera to UFC I Matt musi sobie zdawać sprawę, że sporą część jego naziwska to właśnie ta organizacja.
"Nie chcę brzmieć jak przeciwnik UFC, bo nim nie jestem. UFC dało mi szansę. Nyłęm nikim. Dostałem swoje 5 minut i je wykorzystałem. Jestem za nie wdzięczny. Mówię po prostu to co myślę. To co powinno zostać powiedziane głośno."
Bycie wdzięcznym za otrzymanie swojego miejsca w UFC nie jest tym samym co bycie wdzięcznym za to co stało się później I Mitrione uważa za obrazę, że UFC wyciąga ręce do jego kieszeni. W najciekawszym momencie wywiadu Mitrione mówi o podatku sponsorskim, które wprowadziło UFC przed wprowadzeniem umowy z Reebok I jak został on przedstawiony zawodnikom.
"Kiedy pierwszy raz uderzyli nas w głowę podatkiem sponsorskim w wysokości 50 tysięcy dolarów mówili, że jest on aby uniemożliwić innym organizacją wejścia i nie zapłacenia swoich rachunków. Jak na przykład Fear the Fighter. Wychodzą obiecują wszystkim pieniądze I ich nie płacą, bo tak na prawdę mają 7 czy 8 show godnych pokazania."
"Wszystko zaczęło się od Affliction. Zbudowali organizację i markę na plecach UFC. To było łatwe do załatwienia mówiąc, że mamy umowę o zakazie konkurencji. Jeżeli chcecie umieszczać swoją nazwę na czymkolwiek związanym z naszymi zawodnikami albo organizacją to dopiero po 7 letnim zakazie. To mogło być łatwo załatwione w ten sposób, ale UFC musiało dorzucić swój podatek 50 000$ jako wisienkę na torcie."

Mimo, że odpowiedzi Mitriona wydają się dość zawiłe udowadnia, że z każdej sytuacji można wyjść w różny sposób. UFC wybrało jednak sposób, który w głównej mierze uderza w swoich własnych zawodników i to jest powód, który gryzie zawodnika.

Cały wywiad możecie obejrzeć tutaj:


wtorek, 12 kwietnia 2016

Zawodnik MMA Joao Carvalho umiera po przegranej TKO w Irlandii.



Zawodnik MMA Joao Carvalho, lat 28, zmarł po ciężkim TKO w trzeciej rundzie w Dublinie, Irlandii.

Portugalski zawodnik wagi półśredniej, który walczył z Charliem Wardem w sobotnią noc umarł o 21:35 lokalnego czasu w poniedziałek zgodnie z oświadczeniem jego zespołu.

Zgodnie z oświadczeniem Teamu Nobrega personel medyczny gali Total Extreme Fighting zachował wszelkie procedury bezpieczeństwa przez całą galę i zawiozło Carvalho do szpitala w 20 minut od zakończenia walki jak tylko źle się poczuł. Carvalho przeszedł operacje mózgu pozostając w stanie krytycznym przez 48 godzin.

"Pomimo pełnej opieki medycznej dostarczonej przez organizatora i Irlandzki szpitalowi, któremu chcielibyśmy serdecznie podziękować za wsparcie w tej trudnej chwili. Pomimo, że znamy ryzyko związane z tym sportem odejście Joao Carvalho, z mojego zawodowego punktu widzenia, jest wielkim nieszczęściem i żalem dla rodziny i całego zespołu, który go wspierał w całej jego sportowej karierze."

Na filmie poniżej możecie zobaczyć zakończenie tej feralnej walki.


Anthony Jones: Nigdy nie zgodziłem się na walkę z Jonem Jonesem na UFC 197


Anthony Johnson twierdzi, że nigdy nie zgodził się na walkę z Jonem Jonesem na UFC 197.

Nie tak dawno po ogłoszeniu przez UFC, że mistrz wagi półciężkiej Daniel Cromier wypada z UFC 197, Denise White ogłosił, że Johnson zaakceptował walkę z Jonesem na ów gali natomiast chwię później zrezygnował zmuszając UFC to wystawienia Ovince Saint Preuxa w zastępstwie.

W poniedziałek drugi w rankingu zawodnik wagi półciężkiej i były kandydat na mistrza opublikował na instagramie serie postów wyjaśniających jego punkt widzenia.
"Ok, wszyscy teraz mi wypominają, że Jon wrzucił mnie pod autobus czy cokolwiek. Nigdy nie zaakceptowałem walki z nim. UFC zaskoczyło mnie pytaniem na ten temat natomiast nie wiedzieli nic na temat mojego niedawnego zabiegu dentystycznego. Mam cztery śruby wstawione w szczękę ok? Więc dlaczego miałbym zgodzić się na walkę a potem mówić, że wcale nie chcę z nim walczyć? To głupie. Mam trochę większe wyczucie jeżeli o to chodzi. Wiec albo UFC mówi mu źle przekazuje informacje, albo ktoś kłamie. Powiedziano mi coś innego a teraz słyszę wersję, która dotarła do Jona."
"Wiem również, że mój kolega z zespołu Kamaru powiedział, że jestem gotowy, ale nie wiedział, że miałem zabieg dentystyczny. Nie wiedział, że miałem wstawione cztery śruby w szczękę w momencie kiedy udzielał tego wywiadu, ponieważ dawno się nie widzieliśmy poza może dwoma razy na sali więc okazywał mi po prostu wsparcie mówiąc, że na pewno będę gotowy."
"Nagrywam te filmiki ponieważ wiszę to swoim fanom. Jestem to winien każdemu żeby mogli dowiedzieć się prawdy u źródła poza słuchaniem i czytaniem tych bzdur od innych ludzi. Słyszycie to ode mnie. Nigdy nie powiedział "ok" na walkę, nie powiedziałem "tak". Więc chciałbym żebyście wiedzieli jaki był układ. Tak jak mówiłem - jest jak jest I życzę wam miłego dnia."
CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Jon Jones wnosi o uniewinnienie w sprawie dotyczącej nielegalnych wyścigów. Sprawa za sześć miesięcy. 

Dana White: "Zgrywanie dobrego doprowadziło Jonesa do szału!"

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Po triumfie nad Benem Rothwellem - Junior Dos Santos mówi - "Znów będę mistrzem!"


Dla Juniora Dos Santosa stanięcie na przeciw potężnego Bena Rothwella to było być albo nie być - jeżeli były mistrz wagi ciężkiej ma zamiar jeszcze raz powalczyć o ten zaszczytny tytuł. I na całe szczęście dla człowieka zwanego również jako "Cigano" padło na być - pokonując w nie łatwej walce Rothwella przez jednomyślny werdykt w main evencie gali w Zagrzebiu.

Mimo, że walka nie gwarantuje walki o tytuł to była ona niezwykle ważna pod względem udowodnienia, że należy się do czołówki swojej dywizji. W pokonaniu Rothwella, dos Stantos pokazał swoje markowe proste uderzenia, świetną pracę nóg i siłę. To był jeden z tych występów który potwierdza pewność siebie i otwiera wrota do elity zawodników wagi ciężkiej UFC.
"Zawsze jest dobrze uderzać w korpus tym bardziej walcząc z takim wielkim zawodnikiem jakim jest Rothwell. Jak zawszę mówię - nie możesz się z nimi zderzać. Używałem pracy nóg i prostych. Zadziałało. Dzięki Bogu, że zwyciężyłem" - powiedział Dos Santos. 

Wraz z tą walką dos Santos pokazał ofensywną cierpliwość. Jest to również walka w której zjednoczył się ze swoim trenerem - Luizem Doreą. Junior zaznaczył, że wierzy, że wreszcie znaleźli system, który pozwoli im rozwijać się jeszcze bardziej w tym sporcie.
"Myślę, że idzie mi nieźle. Jest ciężko" - mówi - "Wiem, że muszę jeszcze rozwinąć swoje umiejętności. Nie tylko boks, ale zapasy i jiu jitsu, ale nie mogę odchodzić zbyt daleko od boksu. Musze w nim trwać ponieważ on nadaje mi pewności siebie. Czuje się w nim dobrze. Myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. To dlatego mówię, że znowu będę mistrzem. To nie zajmie długo."
To wszystko nie oznacza, że w walce z Rothwelem nie było ciężkich momentów. Amerykanin ani na moment nie odpuścił i nie raz solidnie uszkodził dos Santosa. Z tego powodu nie udało mu się wykończyć go wcześniej. Jak sam mówił:
"Jak zwykle mówię - walka to walka, nigdy nie wiesz co się stanie, co nie? Miałem swoją strategię. Jestem bokserem. Lubię dużo się ruszać i zrzucać ciężkie uderzenia. To była moja strategia, dużo się ruszać i tym uzyskać przewagę w oktagonie. Myślę, że wszystko poszło świetnie. Ben Rothwell jest bestią. Jest bardzo, bardzo mocnym zawodnikiem. Bije mocno i ciągle idzie do przodu. Wywierał pewną presję więc musiałem sporo się ruszać. Moja strategia zadziałała."
Jeżeli chodzi o walkę o tytuł dos Santos powiedział, że nie wie kiedy nadejdzie. Słuchając go ma się wrażenie, że nie bardzo mu na niej zależy. Na pewno jej chce i wierzy, że jeszcze będzie mistrzem, ale proces by do niej dotrzeć tym razem będzie inny. Walka za walką a wszystko samo się ułoży.
"Naprawdę nie zawracam sobie teraz tym głowy" - powiedział w odpowiedzi na pytanie o walkę o pas - "Chcę po prostu walczyć, kiedyś sporo o tym myślałem, ale teraz po prostu chcę walczyć. W końcu to przyjdzie samo. Cokolwiek zechce UFC to otrzymam. Będę na to przygotowany."
Poniżej najlepsze momenty z walki:


piątek, 8 kwietnia 2016

Rewanż Mieshy Tate i Holly Holms nigdy nie był w planach UFC 200.


zgodnie z realacją Josha Jonsa - managera Mieshy Tate - nigdy nie dostała ona propozycji rewanżu z Holly Holm na UFC 200. Twierdzi, że nigdy nie był on omawiany przez zarząd UFC.

Zostało ogłoszone w środę, że Tate będzie bronić swój tytuł w walce wagi koguciej z Nunes na UFC 200 w Las Vegas. Tate pokonała Holm w walce o pas na UFC 196 przez poddanie w piątej rundzie.
"Walka z Holly Holm nigdy nie była omawiana na naszych spotkaniach z UFC" - mówi Jones - "Wszyscy się zgodziliśmy, że Miesha powinna walczyć z najlepszymi I padło na Amandę Nunes, którą właśnie wygrała trzy walki z rzędu."
W czwartek manager Holm - Lenny Fresquez powiedział w prasie, że UFC poinformowało go przed oficjalnym ogłoszeniem walki, że to był wybór Tate żeby walczyć z Nunes. Fresquez zdradził, że CEO UFC Lorenzo Fertitta zadzwonił do niego przed ogłoszeniem i powiedział mu, że Tate podjęła decyzję o walce z Nunes. Holm natomiast chciała rewanżu od momentu przegrania walki na UFC 196.
"To decyzja Mieshy" - powiedział Fresquez - "To była jej decyzja by walczyć z Nunes. Tak powiedziało mi UFC."
Tate opowiedziała trochę inne historię w czwartek. Nowa mistrzyni powiedziała, że to UFC wyszło z inicjatywą walki z Nunes a ona po prostu wyraziła na to zgodę.
"Powiedzieli, że Amanda jest najlepszą kobietą w kolejce" - powiedziała Tate - "Mówili - patrz przed chwilą pokonałaś Holly. Wykończyłaś ją. Nie widzieli potrzeby na natychmiastowy rewanż. To nie była jedna z tych walk gdzie do drugiego starcia dochodzi jak najszybciej."
Władze UFC nie odpowiedziały na prośbę o skomentowanie tej sytuacji. Fresquez powiedział, że Holm jest bardzo zawiedziona takim obrotem sprawy. Wierzyła, że otrzyma natychmiastową szansę zrewanżowania się w związku z tym, że to ona prowadziła do piątej rundy. Tate jest jedyną zawodniczką w historii UFC, która weszła do piątej rundy ze zdecydowanie mizernymi szansami i zakończyła ją poddaniem.
"Chcielibyśmy zobaczyć tę walkę" - powiedział Fresquez - "Spodziewaliśmy się, że ją dostaniemy. Po wszystkich problemach Mieshy z uzyskaniem walki o tytuł daliśmy jej taką szanse. Czujemy jakby poszła linią najmniejszego oporu wybierając łatwiejszą walkę."
UFC i ekipa Holm spierają się przez ostatnich kilka miesięcy. Władze UFC chciały aby Holm poczekała z bronieniem swojego tytułu do momentu aż Ronda Rousey wróci. Holm, która pokonała Rondę na UFC 193 chciała jednak pozostać aktywna i walczyć wcześniej. Tate bez wątpienia była najlepszą dostępną zawodniczką.

Po tym jak Holm przegrała, prezydent UFC Dana White obwiniał Fresqueza w mediach za zrezygnowanie z wielkiej, gwarantowanej wypłaty za rewanż z Rousey. Nie ma sympatii miedzy tymi dwojga, jednak manager powiedział, że nie wieży, że to przez UFC nie dojdzie do walki. Stwierdził również, że docenia, że Fertitta zadzwonił do niego przed ogłoszeniem oficjalnej wersji. "Wierze Lorenzo na słowo." - powiedział - "To Tate nie chciała walczyć." Stawia również pod znakiem zapytania deklarację Tate, że chciała walczyć z najlepszą możliwą zawodniczką. "Mówi, że chce walczyć z najlepszymi zawodniczkami - a najwidoczniej tego nie robi. Zdecydowanie nie jest lepiona z tej samej gliny co Holly."

Nunes również walczyła na UFC 196 pokonując Valentine Shevchenko przez jednomyślną decyzję. W portfolio swojej serii zwycięstw są takie nazwiska jak Sara McMann i Shayna Baszler.

Fresquez nie jest pewny co będzie następnym krokiem dla Holm ponieważ byli przekonani, że dojdzie do walki z Tate. UFC zaproponowało Holm walkę z Cris Cyborg na UFC 198 jednak jej team wolałby tego uniknąć ze względu na apetyt na mistrzostwo. Fresquez powiedział, że mogą przemyśleć ponownie walkę z Cyborg jeżeli pokona ona Leslie Smith na UFC 198 14 maja pod pewnymi warunkami.

"Bylibyśmy zainteresowani" - powiedział Fresquez - "Jednak nie jako undercard czy coś w tym stylu. Musiałaby być to walka wieczoru eventu PPV. Jesteśmy zainteresowani tylko dużymi walkami. Jeżeli to zaproponują ma to ręce i nogi - wchodzimy w to."

CZYTAJ RÓWNIEŻ:


środa, 6 kwietnia 2016

Jon Jones wnosi o uniewinnienie w sprawie dotyczącej nielegalnych wyścigów. Sprawa za sześć miesięcy.



Jon Jones nie musi zaprzątać sobie głowy sprawą w sądzie do jego najbliżej walki.
Były mistrz wagi pół ciężkiej wnosi o uniewinnienie w związku z pięcioma mandatami wliczając jeden za nielegalne wyścigi i nie pojawi się w sądzie wcześniej niż za sześć miesięcy. Jego rozprawa została zaplanowana na 11 maja o 14:00 czasu lokalnego.


24 marca Jones został zatrzymany przez oficera policji z Albuquerque Jasona Browna. Jones stanowczo sprzeciwiał się postawionym zarzutom. Kamera funkcjonariusza zarejestrowała nerwową wymianę zdań pomiędzy Jonsem a policjantem. Padły słowa takie jak "świnia" czy "pierdolony kłamca". Brown pozostał sarkastyczny i nie pozwolił na eskalacje konfliktu.



CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Tony Ferguson kontuzjowany, wypada ze starcia z Khabibem Nurmagomedovem.


Nikt nie ucieknie przed kontuzjami. Zawodnik wagi lekkiej Tony Ferguson został najnowszą ofiarą serii kontuzji we wtorek co zmusiło go do wycofania się z walki z Khabibem Nurmagomedovem na UFC on FOX 19. UFC oficjalnie potwierdziło tę informację.


Walka pomiędzy Fergusonem a Nurmagomedovem z założenia miała wyznaczyć kolejnego szczęściarza do walki o tytuł mistrzowski.

Zgodnie z doniesieniami UFC aktualnie poszukuje zastępczego rywala dla Nurmagomedova żeby zostawić go w karcie. Jeżeli nie uda się znaleźć zastępcy to drugim main eventem zostanie walka wagi półciężkiej pomiędzy Rashadem Evansem i Gloverem Teixeirą z tym, że zostanie wydłużona do pięciu rund.


UFC on FOX 19 odbędzie się 16 kwietnia w Amalie Arena w Tampie na Florydzie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:




poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Pasy UFC, tytuły tymczasowe i inne śmieszne bajeczki.



Przy odrobinie szczęścia Jon Jones I Daniel Cormier mogą wkrótce się znaleźć na plakatach z graffiti wymalowanymi na swoich facjatach jako część promocji UFC 200. Na razie jednak do rewanżu nie dojdzie. W kolejnym opóźnionym wyścigu by uratować event, Cormier - którego dopadła kontuzja stopy został zmuszony wypisać się z main eventu UFC 197 z Jonesem na 3 tygodnie przed i oddaje swoje miejsce Ovince St. Preux. I tak o to możliwość zdobycia tytułu zostaje zalana przez gęstą jak mleko mgłę aby w okolicznościach niemal magicznych zamienić się w ... tytuł tymczasowy.

Oczywiście tytuł tymczasowy jest troche bardziej skomplikowany niż samo jego znaczenie i symbolizm. Jak każdy wie Jones nigdy nie przegrał pasa w oktagonie, został mu odebrany przegrywając w życiu. Cormier, który przegrał z Jonesem przez decyzję w UFC 182 został nim zastąpiony z bardzo prostego powodu - był aktywny. Z cała jednak powagą mogę stwierdzić, że Jones jest mistrzem więc jego walka z OSP to jak gonienie własnego ogona...

To wszystko daje do myślenia o tytułach tymczasowych i czym właściwie są.

Aktualnie tytuł tymczasowy jest niczym więcej jak gwarancją walki o pas dla kogoś kto nie może w niej uczestniczyć w danym momencie. Nie jest to już zaklepanie miejsca na pas do momentu kiedy mistrz wyleczy się w kontuzji. Jest to swego rodzaju ziemia obiecana.

Na UFC 200 Conor McGregor powtórzy swoją walkę z Natem Diazem w walce do 170 funtów a równocześnie jego dwóch największych rywali w wadze piórkowej (której CMG jest aktualnym mistrzem) będą walczyć o tytuł tymczasowej w supporcie main eventu. Te walki odbędą się tej samej nocy co trochę nie ma sensu, nie uważacie? Żeby pomóc w ustaleniu czym właściwie jest ta walka, Dana White oficjalnie potwierdził, że zwycięzca walki Edgar-Aldo zawalczy z McGregorem o pas.

To trochę wyjaśnia sprawę.

Z dziesięciu pasów - ośmiu w dywizjach męskich, dwóch kobiecych i dwoma tytułami tymczasowymi w obiegu mamy wystarczającą ilość kruszcu do bicia złotych monet. Może mimo wszystko Diaz miał rację mówiąc o tytułach jako o garnkach ze złota, że są bajką. Jakby nie było nauczył się też, że trolle często w bajkach występują.

Yoel Romero i USADA zawarli ugodę o krótszym zawieszeniu!


Wygląda na to, że Yoel Romero I Amerykańska Agencja Anty-dopingowa (USADA) doszli do porozumienia.

Zgodnie z informacjami od źródła będącego blisko tej całego zamieszania - dwie strony doszły do ugody odnośnie zawieszenia, które będzie krótsze niż 9 miesięcy jak zostało ogłoszone po naruszeniu zasad antydopingowych w zwycięskiej walce z Ronaldo "Jacare" Souza. Dwa tygodnie temu zostało ogłoszone, że Romero zostanie zawieszony na dwa lata.

Mimo, że substancja wykryta w teście Romero nie została oficjalnie ujawniona to zarówno zawodnik jak i cała jego grupa szkoleniowa stwierdzą, że zakazana substancja znajdowała się w jego codziennych porcjach standardowych odżywek.
"Odżywka ma etykietę z całą masą różnych substancji" - mówi Malki Kawa manager Romero - "Żadna z nich nie jest zabroniona. To co mu zarzucają nie znajduje się na etykiecie więc to oczywiście, że nie jest to wina Romero."
"Całe swoje życie trenowałem bardzo ciężko. Z wielu rzeczy zrezygnowałem, nie tylko by osiągnąć tytuł, ale również by utrzymać swoją rodzinę. Jeżeli popełniłbym to co mówią znaczyło by, że narażam moją rodzinę - a znaczy ona dla mnie o wiele więcej niż tytuł." - wypowiedział się sam zawodnik.

Wszystko wskazuje na to, że USADA niebawem ogłosi oficjalne stanowisko a 38-letni sportowiec będzie mógł brać udział zawodach latem.

sobota, 2 kwietnia 2016

Nate Diaz jest przekonany, że jest lepszy niż ktokolwiek od wagi lekkiej do wagi ciężkiej.


Po pokonaniu aktualnego mistrza wagi piórkowej Conora McGregora na UFC 196 przez poddanie w drugiej rundzie Nate Diaz jest przepełniony pewnością siebie.

Co prawda wychowanek Stockton nigdy nie należał do skromnych, natomiast wygrana z najbardziej modnym nazwiskiem MMA bez wątpienia podbudowało go jeszcze bardziej. W programie ESPN oznajmił, że wierzy, że jest najlepszy
"Myślę, że potrafię pokonać każdego od mojej wagi do wagi ciężkiej." - powiedział Diaz - "Ja naprawdę czuje, że jestem lepszy od reszty, wiem też, że jeżeli nie przygotuje się odpowiednio mogę przegrać z każdym. Zabij, albo bądź zabity. W tym sporcie jest wiele presji. Muszę iść I prowadzić rzeczy po swojemu."
"UFC myśli, że to jakiś wypadek czy coś w tym stylu." dodał Diaz "Oni myślą, że to wypadek i teraz mówią cofnijmy Natea zanim zrobi się jeszcze większy."
Po pokonaniu McGregora Diaz otrzymał sporo atencji. Sporo z niej było w związku ze wspaniałym zwycięstwem natomiast sporo dotyczyła rozgrzeszania Irlandczyka.
"Od tamtej walki czy słyszałeś jakieś pochwały dla mnie od Dany albo UFC? Zero" powiedział Diaz "Ile pochwał zgarnął ten matkojebca? Nigdy nie przegrałem z człowiekiem chcąc walczyć ponownie 10 minut później. UFC pompuje go ponownie mówiąc, że chce się rozgrzeszyć."
Ta dwójka zmierzy się ze sobą na UFC 200 co już elektryzuje całą publikę MMA.

Eddie Alvarez podpowiada o kolejnej walce o mistrzostwo w UFC 200


Do UFC 200 pozostało jeszcze trochę czasu a być może już fani MMA z całego świata mogą się spodziewać kolejnej tytułowej walki dodanej do wyczekiwanej gali 9 lipca. Analogiczna gala UFC 100 miała dwie walki o tytuł a ostatnie wiadomości ujawniły fakt, że Conor McGregor omija walkę o pas rewanżując z Natem Diazem w wadze półśredniej na UFC 200. Fani mogliby czuć się trochę zawiedzeni.

Jednakże w świetle ostatnich informacji z Twittera zawodnik z numerem pierwszym wagi lekkiej - Eddie Alvarez podpowiada, że być może ta ekskluzywna okrągła, dwusetna gala doczeka się kolejnej walki o tytuł obok zaplanowanej już walki pomiędzy Jose Aldo a Frankim Edgarem.



Jest wysoce prawdopodobne, że "Silent Assassin" po cichu próbuje wykonać krok w kierunku walki o tytuł z dotychczasowym mistrzem wagi lekkiej - Rafaelem dos Anjosem. Jeszcze bardziej prawdopodobne jest, że walka jest już zaplanowana. Jakby nie było Rafael dos Anjos nie walczył od momentu pokonania Donalda "Cowboy" Cerrona przez TKO w pierwszej rundzie na UFC on FOX 17 w grudniu. Miał co prawda zaplanowaną walkę z McGregorem na UFC 196 został jednak zastąpiony Natem Diazem po tym jak połamał stopę na treningu.
Dwie rzeczy są pewne.
UFC 200 potrzebuje drugiej walki tytułowej.
UFC milczy.
Wszyscy czekamy na więcej informacji.

piątek, 1 kwietnia 2016

Trener Josego Aldo twierdzi, że Conor McGregor przegra ponownie z Natem Diazem na UFC 200!


Conor McGregor vs Nate Diaz 2 zostało w końcu ogłoszone oficjalnie, natomiast Jose Aldo I Frankie Edgar, którzy przygotowywali się na podejście do "Notoriusa" będą walczyć o pas tymczasowy.

Aldo pokonał Edgara przez jednomyślną decyzję podczas UFC 156 I kto zwycięży ten rewanż dostanie szansę walki z McGregorem.
"Spodziewaliśmy się walki z Conorem ale nie możemy narzekać. Aldo ma zarezerwowaną datę i walkę o pas tymczasowy więc pracujemy na ten tytuł i na kolejną walkę z Conorem. Obaj zawodnicy ewoluowali od tamtego czasu (UFC 156) i na pewno będzie ciekawie zobaczyć ich w nowym wydaniu." - powiedział Andre Pederneiras.

Brazylijski zawodnik wagi piórkowej królował w latach 2009 i 2015 i Pederneiras wierzy, że pojedynek z Edgarem powinien odbywać się o prawdziwy pas ze względu na to, że Conor jest zdrowy i może walczyć.
"Oczywiście, kto nie narzeka na tytuł tymczasowy! naszym celem jest tytuł mistrza. Wyraźnie o tym mówiliśmy poprzednio. Będziemy walczyć tylko o tytuł i to się teraz dzieje. O walce McGregora z Diazem nie mam wiele do powiedzenia. Właściciele UFC mają swoje powody a ja nie mam nic do gadania. Też mam biznes i robię to co przynosi mi największy profit."

To rzeczywiście mogła być decyzja biznesowa, ale Pederneiras nie spodziewał się, że McGregor będzie walczył w wadze do 170 funtów. "To będzie trudniejsze niż za pierwszym razem" - powiedział - "Myślę, że Conor będzie bardziej kontrolował swój zryw żeby znokautować rywala przed opadnięciem z sił i nawet jeśli wygra, co wydaje mi się mało prawdopodobne jest o wiele mniejszy niż zawodnicy w tej kategorii i nie mówię o mistrzu.

Aljamain Sterling vs Bryan Caraway na UFN 88!


Aljamain Sterling w końcu dostanie walkę o którą zabiegał. Został ustawiony na starcie z Bryanem Carawayem w wadze koguciej na UFC Fight Night 88. Wiadomośc zostałą ogłoszona w czwartek.

Strerling (12-0), który niedawno podpisał nowy kontrakt z UFC chce pozostać niepokonanym i być jeden krok bliżej złota UFC. "Funk Master" ostatnim razem walczył na UFN80 w grudniu 2015 kiedy pokonał Johnnyego Eduardo przez poddanie w drugiej rundzie. Sterling aktualnie zajmuje czwarte miejsce w rankingu swojej wagi. Caraway (20-7) nie walczył od lipca kiedy wypunktował byłego mistrza WEC wagi koguciej - Eddiego Winelanda podczas UFC on Fox 12.

UFC Fight Night 88 obędzie się w Mandalay Bay Events Center w Las Vegas. 29 Maja.




Bilety na UFC 198 - Wyprzedane!


Fabricio Werdum I Stipe Miocic będą walczyć w towarzystwie 45 000 kibiców 14 maja i jak zostało ogłoszone - wszystkie bilety na UFC 198 zostały już wyprzedane!

Bilety na event w Curitibie zostały wyprzedane we wtorek. Pierwsza transza dla fanów lokalnego klubu - 16 000 biletów sprzedanych zostało w mniej niż 90 minut. Oficjalna sprzedaż rozpoczęła się w środę i do czwartku po południa zostały już tylko bilety dla strefy VIP.

Najtańszy bilet na UFC 198 kosztował 139 reali (około 145 złotych) co stanowi 15% miminalnej stawki wynagrodzenia w Brazylii (11% naszego minimalnego wynagrodzenia. Bilety obok oktagonu kosztowały od 770 do 2000 BRL.

To ciekawa wiadomość biorąc pod uwagę, że KSW niedawno ogłosiła chęć zorganizowania swojej gali na stadionie narodowym, który ma pojemność 58 000 kibiców. Myślicie, że to w ogóle realne?

Dana White: "Zgrywanie dobrego doprowadziło Jonesa do szału!"


Przesłanie Dany Whita do Jona Jonesa: Nie przeklinaj organów ścigania!

Prezydent UFC wypowiedział się na temat sytuacji Jona Jonesa w wywiadzie w czwartkowe po południe. Komentarz padł kilka godzin po przyznaniu się Jonesa do naruszenia swojego wyroku w zawieszeniu w  Nowym Meksyku.
"Nie sądzę żeby Jon Jones kiedykolwiek był Jonem Jonsem jakiego oczekują ludzie." - powiedział White - "Jon będzie Jonem. Myślę, że zgrywanie dobrego doprowadziło go do szału. A Jon pozostanie sobą."
Jones będzie musiał poddać się kursom panowania nad gniewem, poprawienia umiejętności jazdy samochodem i nie może prowadzić dopóki nie uzyska zgody od kuratora. Byłemu mistrzowi wagi półciężkiej wciąż pozostaje rok zawieszenia wyroku.

Jon oczywiście zmierzy się z Danielem Cormierem na UFC 197 - tak potwierdziły władze UFC.

W zeszłym tygodniu Jones został zatrzymany otrzymując  pięć mandatów w tym jeden za nielegalne wyścigi. Stanowczo zaprzeczył zarzutom policjantowi słowami "pierdolony kłamca" I "świnia" co zostało zarejestrowane na policyjnej kamerze.
"Kiedy ja zostaje zatrzymywany przez policję jestem najgrzeczniejszym człowiekiem jakiego kiedykolwiek spotkałeś!" - mówi White - "Nie ma potrzeby pyskować policji. To najgłupsza rzecz jaką możesz zrobić. Szczególnie kiedy jesteś w butach Jona Jonesa."
Mandaty nie robiły by wielkiego halo gdyby Jones nie był na warunkowym za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia we wrześniu. W wyroku przyznane mu zostało zwolnienie warunkowego, które zawiera 18 miesięczny okres warunkowy i 72 godziny społeczne. Przestępstwo zostałoby wymazane jeżeli Jones uszedłby bez żadnego incydentu na zakończenie okresu warunkowego.